Ah... Kiedy to ja miałam pisać o wyjeździe? Aha no tak. Od razu po powrocie. Niestety miałam ciekawsze rzeczy do roboty. Na przykład leżenie godzinę na podłodze i swipe'owanie instagrama .-.. Tak na poważnie to nie wiem co się ze mną dzieje. Na NIC nie mam ochoty i nie robię żadnych produktywnych rzeczy. Niby wakacje się dopiero zaczęły ale i tak czuję, że zmarnowałam zbyt dużo czasu. Może macie jakieś ciekawe pomysły na nudę?
Dobra bo zjechałam z tematu.
wyjazd
Mogę go nazwać najbardziej produktywną rzeczą jaką zrobiłam w tę wakacje. Jak na razie, oczywiście.
Droga była bardzo męcząca. Zajęła mi cały boski dzień. Ale było warto hah. Podczas niej grałam z rodziną (jechali dwaj moi bracia, mama i ciocia) w zgadywanie stolic i takie coś, że jedna osoba mówi roślinę na "a" np."aloes"a druga osoba musi powiedzieć roślinę zaczynającą się na ostatnią literę tego słowa, w tym przypadku "s" np. "sosna" i tak dalej i tak dalej. Mam nadzieję, że jakoś to sensownie wytłumaczyłam XD. Oczywiście próbowałam też spać ale jakoś mi to nie wychodziło.
Jak już dojechaliśmy na miejsce była 21:00. Poszliśmy do restauracji a potem do apartamentu i siup do łóżek. Hahahaha, żartuje. Ja musiałam zostać i dmuchać materace. Omal nie zemdlałam po nadmuchaniu całego jednego. Byłam blada jak ściana, ale się udało.
W pierwszy dzień z podekscytowania nie robiłam prawie w ogóle zdjęć. Można jeszcze dodać, że było tak ciepło, że chodzenie z tym moim ciężkim klocem na szyi nie należało do najprzyjemniejszych czynności. generalnie dużo pływałam i nurkowałam. Bardzo podoba mi się podwodny świat Chorwacji. Woda jest krystalicznie czysta i wszystko widać.
Może nie będę opisywała wszystkich dni po kolei tylko powiem co tam głownie robiłam podczas krótkiej sesji zdjęciowej.
Cóż by tu dużo mówić. Było tyle ludu, że nie mogłam zbytnio robić zdjęć na plaży w południe. Przeszłam się jak widać u góry na taką sesyjke na skałkach kiedy już tych ludzi nie było i wyszło to ^.
Byłam dwa razy na takich dmuchanych materacach. Było spoko tylko cała się odrapałam. Raz byłam z jednym bratem na takiej plaży w miasteczku a raz na mojej drugiej plaży.
Dwa razy wspięłam się na taką jedną górę. I na szczęście zdążyłam na zachód słońca z aparatem.
Taki zachód uwu. Robiłam tam jeszcze zdjęcia z swoim ryjcem ale nie chcecie tego widzieć XD.
hmmm. No dobra, takie jedno gdzie mało co mnie widać.
Moja mama je robiła. Kiedyś będę tego żałować. Ow, widac tutaj moje różowe włosy :D.
Wyjazd jest dla mnie w 90% udany. Trochę szkoda, że jedyne co tam jadłam to frytki, pizze i kukurydze ale przeżyłam. Jeszcze moja mama była trochę zła bo mięsa nie jem i jakby nie przyjęłam wgl białka do mojego organizmu. Ale miałam siłę do pływania XD.
O czym byście chcieli następna notkę? Napiszcie w komentarzu💕
Miłych snów ~
W następnym roku jedziemy tam razem! Pakuj się już xD
OdpowiedzUsuńno i chuj
UsuńNareszcie się doczekałam ^^
OdpowiedzUsuńZdjęcia to życie i koniec kropka. Jestem ciekawa czy uda mi się stworzyć tak samo śliczne podczas mojego wyjazdu na Cypr hah. Szczególnie zauroczyłam mnie zdjęcia z wodą w tle i na skałkach 💕
Boskie też jest to z shorthairką na bodajże drabince do wody 😍.
Nie mogę doczekać się następnych postów. Może, któryś z nich poświęcisz całej swojej kolekcji (wiem kiedyś już to proponowałam, ale jestem ciekawa jak ci to wyjdzie)? Chodzi mi o to, że przedstawisz na przykład najbardziej sentymentalne figurki, pokażesz gdzie ją przechowujesz, przedstawisz swoje ulubione kształty itp. Mam nadzieję, że zrealizujesz ten pomysł ;)
trzymam kciuki i dziękuję <3
UsuńJaki piękny post i zdjęcia. <3 Na pewno mieliście super pogodę. Ja niedługo wyjeżdżam nad Bałtyk i do samego końca pewnie nie będzie wiadomo czy jest sens jechać. XD
OdpowiedzUsuń